"Po szczeblach drabiny" ~ Ewa Lenarczyk

Posłuchaj dobrej rady i nigdy więcej nie płacz przez faceta. Miłość ma przynosić szczęście a nie łzy. Chyba że łzy szczęścia, ale po nich oczy nie puchną.

"Po szczeblach drabiny"
~ Ewa Lenarczyk

Wydawnictwo Psychoskok
Stron: 320
Premiera: 28.08.2020r.


Poruszająca, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji powieść, która z wiejskiego podwórka poprowadzi nas na salony. Będziemy obserwować, jak zahukana, biedna dziewczyna przemieni się w elegancką damę. Podobne historie nie zdarzają się często.

Życie Stefki nie zapowiadało się lekko i przyjemnie. W końcu urodziła się i wychowała na głębokiej prowincji. Praca na gospodarstwie zawsze kosztowała ją wiele trudu, ale liczyła, że pewnego dnia obejmie ojcowiznę. Niestety, dramat, który rozegrał się w jej rodzinnym domu, zmusił ją do zmiany planów. Załamana i zdesperowana musiała uciekać do Warszawy. Przestraszona wielkomiejską rzeczywistością, początkowo pomieszkiwała” na dziko” w jednym z warszawskich hoteli. Z czasem jej drogi skierowały się do Gdańska i Krakowa.

By móc się odnaleźć, Stefka musiała przejść zadziwiającą metamorfozę. Stopniowo pięła się po szczeblach drabiny społecznej i zawodowej, nie zważając na przeszkody. Nie poddała się, nawet gdy zaczęły spotykać ją trudne do wyjaśnienia zdarzenia. To dzięki temu nadejdzie dzień, kiedy bohaterka stanie się pewną siebie Stefanią. W nowej odsłonie będzie gotowa, by docenić urok starszego od niej mężczyzny żydowskiej nacji. Co z tego wyniknie?

Czeka ją wiele zawirowań, ale ma szansę stać się właścicielką pałacu.


_______

Chyba nie ma takiej osoby, która nie znałaby historii Kopciuszka. Tą historię z łatwością możemy przyrównać do najpiękniejszej baśni, która miała piękne przesłanie i była w pewien sposób magiczna. Historia, która została zawarta na stronach książki pt.:"Po szczeblach drabiny" jest odzwierciedleniem Kopciuszka w dzisiejszych czasach. Gdzie nasz Kopciuszek to Stefka Kwiecińska, co prawda nie miała macochy, ani sióstr ale mieszkała na wsi z ojcem pijakiem i matką, która była chora. A dziewczyna oprócz nauki, pracowała w polu. Pewnego razu, gdy ojciec wrócił wypiwszy, nastąpiła kłótnia między małżonkami. Doszło do poważnej tragedii, która odmieniła życie Stefanii i skłoniła ją do wyjazdu z rodzinnej wsi. Losy bohaterki nie są usłane pięknymi kwiatami, można by powiedzieć, że więcej w nich kolców od róży niż samych płatków kwiatu. 

Stefka w pierwszej kolejności trafia do Warszawy, tam pracę załatwia jej kuzynka - praca w hotelu jako sprzątaczka nie wydaje się być trudna, a dziewczyna, która harowała w polu odnajduje się w nowej rzeczywistości. Jednak Warszawa to wielkie miasto, które trochę ją przytłacza. Pomyśl, jakbyś się czuła, gdybyś całe życie mieszkała na wsi i nagle bach jesteś w wielkim mieście, sama i bez większej sumy pieniędzy. Niestety praca w Warszawskim hotelu nie trwa za długo, kolejnym miastem jest Gdańsk - tutaj losy Stefki się odmieniają jakby na lepsze. Na pewno jej uroda została pokazana na światło dzienne, ktoś się nią zaopiekował. Ktoś, kto chciał pokazać jej piękno, ale czy bezinteresownie? 

Czy nasza bohaterka zazna chwile uniesienia? Miłości i dobroci, czy odnajdzie swoje szczęście? 

Wszystko przestaje być ważne, liczy się jedynie wspólny oddech, wspólne westchnienia i chęć dawania tego, co łączy, co sprawia przyjemność i tego, co natura ustaliła. On i ona w jednych objęciach zespoleni, połączeni. Zaszeptani wyznaniami i zmęczeni, spoceni z wysiłku, spełnieni, ale jakże szczęśliwi z ofiarowanej miłości, z przyjętych doznań. Wreszcie cisza w sercach, ale również cisza w sypialni i oddech staje się wyrównany, ale ręce dalej trzymają wpół kochanego partnera.

Szefowa proponuje jej wyjazd do Krakowa, Stefka się zgadza, z racji, że nie wszystko było takie jakie by chciał. Nasza bohaterka, również pracuje hotelu, który tak jak we wcześniejszych miastach był pełen niespodzianek (tych dobrych, jak i złych). 


Bo ślub naprawdę jest kontraktem. Dla nas, mężczyzn, ważniejsza jest miłość, bliskość, seks, wspólne spędzanie czasu, wspólne wieczory, dzieci. Kontrakt pomaga w wielu sprawach, ale czasami zatraca wszystko.


Książka jest napisana lekkim piórem, przedstawiającą Stefkę w roli współczesnego Kopciuszka, która od lat młodości musiała ciężko pracować.

"Po szczeblach drabiny" ukazuję historię kobiety, która "wspina się po drabinie", gdzie każdy kolejny krok,  który stawia  jest odwzorowaniem lepszego życia - jego rozwoju, poznawania nowych osób. Niekoniecznie tych dobrych, bo w życiu naszej bohaterki było wiele osób, które podkładały jej kłodę pod nogi. A mimo to poznała mężczyznę. Ale czy okaże się być osobą, która powinna być na szycie tej książkowej drabiny?



Za egzemplarz dziękuję


1 komentarz:

Copyright © 2014 Chwile,które trwają , Blogger