"BYŁ SOBIE PIES 2" - W. BRUCE CAMERON

"BYŁ SOBIE PIES 2" - W. BRUCE CAMERON

"BYŁ SOBIE PIES 2"~~W.BRUCE CAMERON

Cześć czołem! Jestem po przeczytaniu drugiej części przygód naszego czworonoga o różnych imionach, ale tej samej miłości.

Jakbyście nie pamiętali zapowiedzi to kliknijcie tutaj: "BYŁ SOBIE PIES2" ~~zapowiedź
a tutaj możecie podejrzeć moje odczucia na temat pierwszej części:



Wielkimi krokami zbliżamy się do dnia premiery, bo to już 4 września. Jejku jak ten czas szybko mija 🙈 Jeszcze tydzień i będziemy mieć wrzesień. Ale przejdźmy teraz do kontynuacji tej pięknej a zarazem smutnej historii czworonoga, który ma pewne misje, odradza się by je wypełnić. Przez tą książkę, zastanawiam się, czy moje psiaki też miały jakieś misje do spełnienia. I czy może spełniają tą misje właśnie teraz? Nie wiadomo, ale miejmy nadzieje, że żyje im się dobrze ;) 

A co do książki, to tak samo jak i w  pierwszej część, tak i w drugiej nasz psi bohater nie jedno ma imię, misje które wypełnił też nie bywały proste. Czasami denerwowałam się na ludzi, jacy potrafią być lekkomyślni. Gloria - matka Clarity w moim odczuciu była płytka. Kobieta, która wychowała dziecko z przymusu, takie oddawała wrażenie i może tak też było. Z jednej strony duma nie pozwalała jej na pozostawienie dziewczynki u babci, z drugiej strony co by powiedzieli inni jakby się dowiedzieli, że opuściła dziewczynkę a zajęła się karierą? Tak naprawdę Clarity była zdana na siebie, swojego przyjaciela i psa. Psa, który obdarzył ją miłością, wsparciem, poczuciem bezpieczeństwa. 
Ta książka była nieco inna, ponieważ psiak już miał pewne doświadczenie, które nabył w innych życiach, ale też problem skupiał się bardziej na macierzyństwie, później na Clarity, która nie dostrzegała swojego przyjaciela jako kogoś więcej. Jednak los jest przewrotny i gdy dziewczyna opada z sił, miłość ją znajduje, ale czy na długo? Przekonajcie się sami jak potoczyły się losy tej małej dziewczynki z końcowych stron pierwszej części.  Jeśli jesteś po przeczytaniu pierwszej części, albo co lepsza jeszcze jej nie czytałaś/czytałeś to na spokojnie kup pierwszą część, później kolejna. Następnie obejrzyj film z I części i na koniec przejdź się do kina na poznanie dalszych losów. Ale pamiętaj weź ze sobą chusteczki, bo nie jedna łza może popłynąć. Historia ta jest piękna, ukazująca miłość, oddanie zwierzaka. A ludzie czasami bywają w stosunku do nich okrutni. 


Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania książki wydawnictwu ❤


 "BYŁ SOBIE PIES"~~W.BRUCE CAMERON

"BYŁ SOBIE PIES"~~W.BRUCE CAMERON

 "BYŁ SOBIE PIES"~~W.BRUCE CAMERON 

Liczba stron: 392
 Wydawnictwo Kobiece












„Był sobie pies”, książka, która przez rok nie schodziła z listy bestsellerów New York Timesa, wchodzi na wielkie ekrany!

Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czyni wpajanie swoim właścicielom znaczenia miłości i pogody ducha. 

Bailey jest zszokowany – po krótkim i smętnym życiu, jakiego doświadczył w postaci bezpańskiego psiaka odradza się w ciele niesfornego szczeniaka. Kiedy trafia pod opiekę ośmiolatka Ethana, który kocha go całym sercem, odkrywa nowe oblicze – dobrego, poczciwego pupila. Jednak życie u uwielbianej rodziny to nie koniec przygód Baileya. Ponownie odradza się w postaci kolejnego psa!

„Był sobie pies” to pokrzepiająca i pomysłowa historia. Doprowadza czytelnika do łez – zarówno tych ze śmiechu, jak i wzruszenia.

Ta książka w piękny sposób pokazuje, że miłość nie zna granic oraz że nasi najbliżsi zawsze są przy nas.

WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA… CHYBA ŻE MAJĄ NIEDOKOŃCZONE SPRAWY NA ZIEMI

ZANIM ZOBACZYSZ FILM, KONIECZNIE PRZECZYTAJ KSIĄŻKĘ!



_______
Pewnie większość z Was już oglądała film, mi się udało uniknąć tego. Książkę wydano w 2017 roku to pewnie film był w tym samym roku albo później 😆 Na pewno słyszałam o filmie, ale całe szczęście, że go nie obejrzałam, bo inaczej porównywałabym film z książką, a nie na odwrót jak to być powinno. Dlatego teraz przede mną będzie obejrzenie filmu i zobaczenie jak to sobie reżyser ułożył w głowie. Słyszałam, że wiele osób miało łezki w oczach, jak nie zaniosły się szlochem. Ale to może świadczyć tylko o jednym, że to był dobry film! W przypadku książki dzieje się tak samo.

Jeśli jeszcze nie miałaś styczności z tą historią, a kochasz zwierzaki a w szczególności czworonogi, to zapewniam Cię, że łzy będą gwarantowane, i że to jest książka dla Ciebie. 

Książka ta jest przedstawiona z punktu psa, co była dla mnie nowością. Dzięki temu możemy zobaczyć, że pies też odczuwa strach, złość czy miłość. Wszystko to co przedstawia nam autor jest codzienne. Chodzi mi tutaj o relacje międzyludzkie i te jakie mamy w stosunku do zwierząt.
Jest jeden cytat, który oddaje moją myśl.


Nie ma złych psów, Bobby. Są tylko źli ludzie. Tu po prostu potrzeba miłości.

Jest to książka, która ukazuję miłość psa do człowieka, jego wierność, przyjaźń. Z tą książką powinny mieć styczność dzieci, aby ujrzały to co czasami nie jest widoczne dla każdego. 😉

Łapcie jeszcze jeden cytat:

Byłem grzecznym pieskiem. Postarałem się, by sens mojego życia spełnił się od A do Z. Nauka, którą odebrałem, będąc zdziczały, nauczyła mnie, jak wyszukiwać jedzenie w śmietnikach, uciekać i chować się przed ludźmi, kiedy jest to konieczne. Życie z Ethanem pokazało mi, czym jest miłość, i uwidoczniło najważniejszy cel mojej egzystencji, którym była opieka nad chłopcem. Jakob i Maya nauczyli mnie Szukaj, Pokaż, i co ważniejsze, jak ratować ludzi. Te nauki wyniesione ze wszystkich psich wcieleń pozwoliły mi odnaleźć Ethana i Hannah, a potem przyprowadzić ich do siebie. Teraz rozumiałem, dlaczego tak wiele razy się odradzałem. Musiałem pojąć wiele ważnych rzeczy i nabyć pewne umiejętności po to właśnie, żeby być w stanie uratować Ethana, kiedy przyszedł odpowiedni czas. Żebym mógł uratować go nie przed zatonięciem w odmętach stawu, ale z rozpaczy.


Co ważne w tej książce nie jest pokazany tylko dobry człowiek i  nie jest to książka, która nie wniesie nic do twojego życia. Na pewno ta historia, a raczej kilka historii pozostanie z Tobą.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu 💕

Dobranoc M 😘 
"Rozdroża"~~Augusta Docher #przedpremierowo

"Rozdroża"~~Augusta Docher #przedpremierowo

Z klas(yk)ą w łóżku. "Rozdroża"~~Augusta Docher na motywach "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Brontë


Cześć, cześć ✋
30 lipca przygotowałam dla Was zapowiedź, a dziś przychodzę  z recenzją, a tutaj możecie wrócić do zapowiedzi, jeśli jeszcze nie wicie o czym jest ta książka: Zapowiedź "Rozdroża"




PREMIERA KSIĄŻKI 14.08.2019 R.







#RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Jane Eye to postać, którą pokochałam od początku. Kobieta, która została skrzywdzona w młodości, ale jest silna, uczynna, ma dobre serce, które trochę boi się pokochać. Nie polubiłam Jane za to, że miała trudniej, że jej życie nie było'kolorowe' tylko za jej charakter, za to, że potrafiła powiedzieć to co czuła, myśleć racjonalnie (chociaż wiadomo, gdy do głowy wejdzie miłość - różnie to bywa). 

Cierpisz, bo jesteś sama. Sama ze swoim uczuciem [...] Twoje serce zostało stworzone do miłości, przepełnia je miłość, ale nie pozwalasz jej wydostać się na świat.

Nie każda książka potrafi uruchomić wyobraźnie,  raczej to czytelnik stara sobie wyobrazić to co przeczytał, a tutaj popłynęłam. Moja Jane był szczupła, niska ale z wielką charyzmą. Przypominała mi trochę Anię z Zielonego Wzgórza -  charakterem, który był zadziorny. Angielski majątek Thornfield Hall jest cichym, pięknym miejscem, gdzie Jane zacznie swoje życie. Gdy sięgnięcie po książkę z pewnością odczujecie jej wspaniały klimat. Wchłoniecie się w codzienne życie Jane i Edwarda tak jak zrobiłam to ja! 
Co do Edwarda wydawać by się mogło, że jest to człowiek o dość ulotnych uczuciach, który lubi pogrywać z miłością. W oczach mężczyzny dostrzeżesz zmartwienia, samotność, tą samą którą zobaczysz u Jane. 

Od początku Jane zwracała moją uwagę uporem, hardością, pryncypialnym podejściem do życia. Ujęła milionem swoich zalet, natomiast nieliczne wady, których oczywiście nie jestem w stanie sobie przypomnieć, nie mają żadnego znaczenia. Ty Ty, Jane sprawiłaś, że moje serce znów zaczęło żywiej bić - myślę, patrząc jej głęboko w oczy.


"Rozdroża" to piękna, wręcz wykwintna książka, która zabierze czytelnika w inny świat. Nawet nie wiem czy umiem Wam powiedzieć jaka to było świetna książka. Przy której czas minął błyskawicznie! Niestety nie miałam okazji przeczytać "Dziwnych losów Jane Eyre" Charlotte Brontë, ale miałam przyjemność przeczytać "Rozdroża" za co całym sercem dziękuję Autorce, za napisanie tego cuda! Za egzemplarz dziękuję wydawnictwo Editiored 👄👄 



"Zanim zostaliśmy nieznajomymi" ~~Renee Carlino

"Zanim zostaliśmy nieznajomymi" ~~Renee Carlino


"Zanim zostaliśmy nieznajomymi"


Renee Carlino


Wydawnictwo Otwarte
liczba stron:   328






Kiedyś byliśmy ty i ja
Kochankowie
Przyjaciele
Zanim wszystko się zmieniło
Zanim zostaliśmy nieznajomymi
Myślisz wciąż o mnie?

Wiolonczelistka Grace i fotograf Matt spędzają razem niezwykły czas w Nowym Jorku. Miasto, które nigdy nie śpi, jest świadkiem ich młodzieńczego romansu. Żarliwe uczucie obojgu daje nadzieję na wspólną przyszłość, jednak niespodziewane rozstanie i brak kontaktu łamią kochankom serca.
Piętnaście lat później Matt i Grace spotykają się przypadkiem. Wystarczy jedno spojrzenie, a dawne uczucie wraca. Czy życiowe doświadczenia pozwolą im odnaleźć odpowiedzi na pytania, nad którymi zastanawiają się od rozstania?

Renée Carlino napisała historię miłosną dla zakochanych, dla tych, którzy utracili ukochanych, oraz dla tych, którzy żyją nadzieją na znalezienie miłości na całe życie


_________________


Teraźniejszość należy do nas. To, co w tym momencie, to, co tu i teraz, ta chwila, po której przychodzi następna, istnieją po to, aby czerpać z nich pełnymi garściami. To jedyne, co wszechświat ma nam do zaoferowania za darmo. Przeszłość wymknęła nam się z rąk, przyszłość zaś to mrzonka, w której nic nie jest pewne. Ale teraźniejszość jest nasza, i tylko nasza. Jedyny sposób, by tę mrzonkę zrealizować, to chwytać życie na bieżąco.

Idealna książka na wakacyjny czas, lekka i przyjemna :) Pani  Renée napisała historię, która została podzielona na czas wakacyjnej młodości, gdzie poznajemy historię Grace i Matta. Druga część opiera się na teraźniejszości, która ma miejsce 15 lat później. Tyle czasu nasi bohaterowie byli rozdzieleni przez kila niedomówień, które nie wynikały tylko ze słów ale także czynów.

Grace i Matt mieszkali razem w akademiku w oddzielnych pokojach, ale tuż obok. (bo tuż za ścianą). Ona wiolonczelistka, perfekcyjna. On - fotograf, który ma talent.  Grace jest na każdych zdjęciach wykonanych przez Matta, uwielbiał jej robić zdjęcia, słuchać jak gra. Przyjaciele od początku i prawie do końca. Ona nauczyła go życia akademickiego,  nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie imprezowania, ale przetrwania na studiach jeśli nie ma się za wiele hajsu...

Książka, która pochłania Cię i nawet nie wiesz kiedy, bo tak dobrze się ją czyta, historia Cię zaciekawia. Pewnie dlatego, że nie dzieją się tam rzeczy niestworzone tylko takie, które mogą się przydarzyć naprawdę. Historia Matta i Grace jest piękna jak i zarówno trochę bolesna. Na początku książki autorka zapoznaje nas z historią, dzień po dniu pokazuje jak ta dwójka się zbliża do siebie. Jak wiele ich łączy i że ta relacja nie jest wymuszona tylko delikatna, taka naturalna. Poznajesz kogoś i już wiesz, że możesz z nim zrobić wszystko. Tak odebrałam tą dwójkę osób. Przyjaciele na zawsze ale i nie tylko przyjaciele. Los jest przekorny, ale w tym wypadku pokazuje nam, że jeśli spotkamy tą osobę, która jest nam przeznaczona na zawsze to prędzej czy później postawi ją na naszej drodze. Tutaj czekaliśmy na ten moment 15 lat.  A po tych latach nasi bohaterowie mają wiele sobie do powiedzenia, wyjaśnienia. On jest rozwodnikiem, Ona wdową z dzieckiem.  Grace wiele razy próbowała skontaktować się z Mattem poprzez listy, jednak była żona odbierała listy i nie pokazywała ich Mattowi. Jednak jak się można domyślić wszystko wyjdzie na jaw.

Ja was zostawię z pytaniami, czy Grace i Matt po 15 latach będą mieli szanse na wyjaśnienie spraw sprzed 15 lat? Czy Matt ma dziecko, o którym wcześniej nie wiedział? Dlaczego ich miłość się zatraciła?  

Sięgnijcie po tą książkę, aby dowiedzieć się jak zakończyły się losy tej dwójki i jak wyglądało ich życie po rozstaniu a później po spotkaniu. 


Gdy pierwszy raz spotykasz się ze śmiercią kogoś młodego i pełnego energii - kogo podziwiasz i z kim się utożsamiasz - taka wiadomość zwala cię z nóg. O, kurwa, myślisz, wszyscy umrzemy, nikt nie wie kiedy i nikt nie wie jak. I w tym momencie uświadamiasz sobie, jak małą masz kontrolę nas własnym losem. I to od samego początku: nie możesz wybrać sobie rodziców, a jeśli brak ci skłonności samobójczych, nie wybierasz również własnej śmierci. Jedyne, o czym decydujesz, to kogo pokochasz, możesz także być życzliwa wobec innych i uczynić ten brutalnie krótki czas, który jest ci dany, tak przyjemnym, jak to tylko możliwe.
Pozdrawiam M. 😘



Copyright © 2014 Chwile,które trwają , Blogger