"Beach read. Wakacyjny romans" ~~Emily Henry

  Cześć kochane 😉

Nie mam pojęcia jak to się stało, że już mamy lipiec.. ten czas tak mi ucieka. Ale trochę się u mnie zmienia, mam nadzieję, że na lepsze. ;) Chociaż przyznam się, nie dostałam się do pracy w empiku, ale może trafi się coś równie dobrego. Gdzie nie będę po 12 godzin w pracy i dzięki temu, będę miała czas na czytanie wieczorem książek. Ostatnie dwa miesiące mogę podsumować jako zwiększenie mojego stosu zagłady, m.in to był też powód aby coś zmienić w życiu, czytaj praca. ;) 

Dla tych co żyją wakacjami, mam świetną książkę na ten czas. Co prawda jej premiera był na dokładnie miesiąc temu, ale wakacje dopiero się zaczynają ;) 

Wydawnictwo Kobiece
Stron: 435
Premiera: 02.06.2021r.

,,Beach read" to urocza, mądra i szalenie zabawna powieść o gorącym uczuciu, rodzinnych tajemnicach i uczeniu się, jak kochać na nowo. Emily Henry napisała książkę, która bawi, podnosi na duchu i chwyta za serce. 
Obowiązkowa lektura nadchodzącego lata!


O czym jest ta książka?

January “Janie” Andrews to popularna pisarka romansów, której życie niedawno się zawaliło. I to nie jeden raz! Najpierw serce złamał jej ojciec, potem chłopak, a na koniec ona sama się załamała. Sytuacji nie poprawia fakt, że do końca lata musi oddać maszynopis najnowszej powieści a w głowie i w sercu ma jedynie pustkę. Dziewczyna postanawia wziąć się w garść – przeprowadza się do domku na plaży, który zostawił jej w spadku ojciec. Ma zamiar uporządkować nie tylko wszystkie pokoje, ale przede wszystkim swoje życie. Napisze ten cholerny romans, nawet jeżeli sama nie wierzy w miłość!


Sprawy komplikuje jeszcze jeden fakt. Domek obok zajmuje Augustus „Gus” Everett. „Poważny” pisarz, który gardzi szczęśliwymi zakończeniami i samą Janie. A przynajmniej tak było, kiedy oboje studiowali… Mężczyzna, podobnie jak January, również walczy z brakiem pisarskiej weny. W wyniku kolejnej sprzeczki postanawiają, że się założą. O to, kto szybciej sprzeda prawa do swojej najnowszej książki.

Gdzie jest haczyk?

Janie i Gus wymieniają się gatunkami, w których tworzą. On napisze gorący romans ze szczęśliwym zakończeniem, a ona “poważną prozę”, w której tragedia goni tragedię.
Jest kilka zasad: mają czas do końca lata, ktoś musi kupić od nich prawa do wydania książki i… nie mogą się w sobie zakochać.



„Beach read” to napisana z niezwykłym poczuciem humoru, błyskotliwa i poruszająca powieść – idealna nie tylko na wakacje. Chemia między bohaterami, błyskotliwe, rozbrajające dialogi oraz ujmująca fabuła sprawią, że nie będziecie się mogli od niej oderwać. Śmiech i wzruszenie gwarantowane!

______

Tu nie chodzi o to, co się wydarzyło. Chodzi o to, jak sobie z tym radzisz, o to, kim jesteś. Ty zawsze byłaś tym cholernie oślepiającym blaskiem i nawet w najgorszych chwilach, kiedy czujesz się gniewna i złamana, nadal potrafisz być człowiekiem. Potrafisz mówić ludziom, że... że ich kochasz.

Moim zdaniem w opisie przekazano wszystkie najważniejsze konkrety dotyczące historii Janie oraz Gus'a., dlatego nie dodam za wiele od siebie, abyś mogła z lekkością pochłonąć się w niej. Chociaż wspomnę, że Janie i Gus są znajomymi ze studiów, którzy gdzieś kiedyś nie dogadali się ze sobą, albo raczej każde z nich inaczej interpretował zachowanie drugiego. I to ich podzieliło..ona w swoich myślach z nim rywalizowała, a on był dobry w pisaniu i mógł mieć każdą, czyli typowy #macho 😂 Chociaż mam wrażenie, że to też Wam dałam w opisie od wydawnictwa 😅 
Mianowicie podsumujmy, że:
🌼 czyta się ją ekspresowo,
🌼 jest pełna humoru,
🌼 pokazuje, że życie jest przewrotne, ale warto liczyć na szczęśliwe zakończenie,
🌼 życie pisarza nie jest łatwe 😅
🌼 zamiana ról jest też w życiu wskazana 😁

Każdy ma swoje problemy, January. Czasem myślenie o czyichś przynosi niemal ulgę.

Dziękuje wydawnictwu za możliwość przeczytania tej świetnej historii! 


Słyszałaś o tej historii, a może już jesteś po lekturze? Jeśli tak, chętnie dowiem się jak twoje wrażenia.  Jeszcze możesz mi zdradzić twoją ulubienice miesiąca (czerwiec). 😇


Pozdrawiam M. 😊

4 komentarze:

Copyright © 2014 Chwile,które trwają , Blogger