"Folwark komendanta" ~Norbert Grzegorz Kościesza

Cześć Wam 😇


Ostatni mój post był powiązany z policją, dzisiejszy nie będzie się za wiele różnił. Oczywiście, zmieniłam książkę. Jednak ta historia, którą Wam dzisiaj przedstawię jest nieco inna, mianowicie teraz autor ukazuję jak wygląda dostanie się na szkolenia policyjne - osobie, która nie ma żadnych predyspozycji na zostanie funkcjonariuszem oprócz tego, że ma ojca, wuja, którzy znają inne osoby i bez problemu załatwią krok po kroku badania. Na początku książki znajdziecie kilka słów od autora, wstęp, a także słowniczek ze slangiem policyjnym, który pomoże zrozumieć niektóre słowa.

Tę książkę muszą przeczytać wszyscy Ci, co czytali "Psy Prewencji" oraz Ci, którzy wiązali swoje plany z policją. Czyli wszyscy ;) Wciągnęły mnie te książki, na pewno sięgnę po kolejne części jak już zostaną wydane.



"Folwark komendanta" - przestawia m.in. historię Wojtka, który sam nie chce być policjantem, jest to wymysł ojca, który zapewnia go, że wszystko mu załatwi tak, aby się dostał. Gdy zajrzysz do książki dowiesz się jak wygląda proces rekrutacyjny, a następnie szkolenie przyszłych policjantów i policjantek. Co się dzieje, gdy jesteś "plecakiem, którego karierą będą kierować wujkowie...".
Oprócz Wojtka autor przestawia także innych bohaterów, którzy są w stanie  zrobić prawie wszystko, aby zdać egzaminy i mieć lepsze życie.  


"Pójdzie na kurs podstawowy, załatwię mu egzaminy i co będę mógł, później poprzenosimy go trochę po jednostkach, niech nabierze doświadczenia. Tak, wiesz, może w dwa, trzy miejsca i po roku, góra po dwóch latach załatwię mu kurs oficerski. To i tak bardzo szybko, ale dzięki temu, że go trochę poprzenosimy, nikt nie skojarzy, że chłopak ma garba."


Oczywiście dziękuję autorowi za możliwość przeczytania tych dwóch książek ;)


OPIS 👇👇

Były funkcjonariusz szczerze i ostro o patologiach w polskiej policji.


Norbert Kościesza, były policjant z dziesięcioletnim stażem pracy w białostockiej komendzie odkrywa przed czytelnikiem szokującą prawdę o instytucji państwowej, której misją jest dbanie o praworządność i bezpieczeństwo.


Postacie, które przedstawia, są fikcyjne, ale opisane historie wydarzyły się naprawdę. Kościesza w brutalny i bezpardonowy sposób opisuje policyjną codzienność zasnutą oparami alkoholu, której granice wyznaczają nazwiska, znajomości i układy. Opowiada o trudnych interwencjach, po których policjanci zamykają się w radiowozach i płaczą jak małe dzieci. Szokuje obrazem ich przełożonych, dla których priorytetami są wpływy i utrzymanie stanowisk.


Uświadamiając obywatelom, co tak naprawdę dzieje się za drzwiami komendy, autor walczy o godne warunki pracy swoich kolegów. Skłania także do refleksji. Dlaczego jest tak źle i co zrobić, aby było lepiej?

Dobrego wieczoru! 
M👄

1 komentarz:

  1. To, że opisane w książce historia są autentyczne, zachęca mnie do jej przeczytania. ��

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Chwile,które trwają , Blogger